|
|
|
|
|
W tym miejscu podczas Powstania Warszawskiego walczyli i ginęli, w obronie Starówki, żołnierze AK zgrupowania Mjr "Sosny", pododcinka "Gozdawy." |
|
|
|
Swoją książkę "Rising 44" Norman Davies dedykował "WARSZAWIE oraz wszystkim, którzy walczą z tyranią bez względu na wszystko"
Autor w przedmowie do wydania polskiego napisał:
Nigdy nie walczyłem w żadnej wojnie... Prawdę mówiąc, nigdy nawet nie miałem w ręce prawdziwego karabinu... Czasem się zastanawiam, czy to właśnie nie moja nieświetna kariera niekombatanta skłoniła mnie do bezkrytycznego podziwu dla młodych mężczyzn i kobiet z podziemnej Armii Krajowej, która stanęła przeciw regularnym siłom zbrojnym Trzeciej Rzeszy i która trwając na polu walki dziesięciokrotnie dłużej, niż się spodziewano - dokonała jednego z najbardziej pamiętnych czynów w dziejach drugiej wojny światowej. Wiem natomiast, że gdybym jako chłopak w odpowiednim wieku znalazł się w 1944 roku w Warszawie, to z całą pewnością byłbym wstąpił do Armii Krajowej...
W 40-ą rocznicę Powstania Warszawskiego na spotkaniu w Białym Domu Reagan powiedział: "Składamy dziś hołd narodowi, który przez dwa stulecia walczył o wolność i niepodległość. Od czasu powstania w roku 1794, powstania listopadowego w 1830 i potem w 1863 naród polski dawał dowody męstwa i oddania idei wolności, które były inspiracją dla wolnych ludzi na całym świecie. Ten trwający dwieście lat okres wytrwałości i męstwa zbiegł się z budowaniem naszych własnych bezcennych swobód, tu w Stanach Zjednoczonych".
Tylko naprawdę wyjątkowy i wykształcony człowiek Zachodu mógłby wiedzieć, że Polska ma za sobą dłuższą niż Rosja historię niepodległego państwa i że jej wolnościowe i demokratyczne tradycje są starsze niż tradycje Wielkiej Brytanii - pisze N. D. w książce "Serce Europy. Krótka historia Polski".
W książce tej napisał również o tym, że duch powstania zamieszkiwał słoneczne wyżyny nadziei, której nigdy nie udało się wymazać z publicznej świadomości.
W innych swoich pracach Norman Davies napisał: Polacy stworzyli największą antynazistowską podziemną armię w Europie, która z bezprzykładnym heroizmem walczyła z niemieckim okupantem, zwłaszcza podczas powstania warszawskiego w 1944 roku. Powstanie miało trwać pięć lub sześć dni, a trwało prawie dziesięć tygodni. Żaden z doświadczonych obserwatorów, ze Stalinem włącznie, nie potrafi zrozumieć, jak to możliwe. Odpowiedzią jest czysta odwaga (...) Często się mawia - i nie bez racji - że historycy powinni zachowywać emocjonalny dystans wobec tego, o czym piszą. Ale jest też prawdą, że historycy, którzy zachowują całkowity dystans i trzymają się z dala od opisywanych zdarzeń, są narażeni na niebezpieczeństwo braku świadomości moralnych dylematów i emocjonalnych cierpień innych ludzi. A takiego konfliktu, jakim było Powstanie Warszawskie, nie da się opisać wyłącznie w kategoriach akcji wojskowych i politycznych manewrów. Empatia i wyobraźnia są tu równie konieczne jak wyważone sądy (...) Straty w ludziach i materialne - były sześćdziesięciokrotnie wyższe niż te, jakie poniósł Nowy Jork 11 września 2001 roku. To tak, jakby atak na wieże nowojorskiego Word Trade Center powtarzał się dzień po dniu przez dwa miesiące, napisał Norman Davies.
Od mieszkańców Warszawy
W tym miejscu, przy ulicy Wolskiej na warszawskiej Woli, nocą 15 sierpnia 1944 roku, niosąc pomoc walczącej Warszawie, zginęli członkowie załogi Halifaxa MkII JN926 z Dywizjonu Bombowego Królewskiego Lotnictwa Brytyjskiego: sgt Robert S. Darling, sgt Peter M. Roots, sgt Ronald R.E. Hartog, sgt Thomas Law. Cześć ich pamięci.
Przeżyli: p/o Maurice L. Casey, p/sgt Richard C. Samways, sgt Keneth A. Bedford. |
~:~