Jazda pociągiem była bardzo przyjemna. W pociągu serwują obiad, chusteczki odświeżające, koce do nakrycia. Pociąg był klimatyzowany. Poznaliśmy też Taja, który jest uniwersyteckim wykładowcą w małej miejscowości. Był bardzo ciekawy odnośnie informacji na temat naszego kraju, również Europy. Sam przekazał nam wiele ciekawostek odnośnie Tajlandii np., że około połowa mężczyzn idzie na okres od paru tygodni do kilku miesięcy do klasztoru. Powody są różne - w większości przypadków, aby zgłębić lepiej wiarę. Inni idą z racji poznania samej filozofii, kiedy indziej dla prestiżu, bo bycie mnichem to prestiż dla rodziny, oraz niestety pewna część Tajów, ze względów finansowych, bo może to być źródło dochodu ( dać jałmużnę mnichowi przynosi szczęście ). Tajowie w ogóle szukają okazji by móc nawiązać rozmowę. Są bardzo ciekawi ludzi, lubią też ćwiczyć swój angielski i nie zawsze jest to próba sprzedania czegoś czy omamienia biednego turysty.