1 strona Powrót Napisz do nas Szukaj Spis treści | |||||
|
Kasty |
Jest to skomplikowany temat, bo całkowicie dla nas obcy. Kasty występują jedynie w systemie filozofii Indii. Nie staram się nawet w to wnikać, tylko pytam i szukam informacji. Od zamierzchłych czasów społeczeństwo dzieliło się zależnie od wykonywanych zawodów i powinności. Cześć trudniła się pracą na rzecz grupy, inni walczyli, kolejne osoby poświęcone były bogom.
Na co dzień trudno jest zorientować się, kto pochodzi z której kasty. Ja miałam okazję poznać przedstawicieli trzech kast. Może jest to zagadnienie unikane, gdyż poza braminami (przedstawicielami najwyższej kasty) nikt raczej nie mówi o swej przynależności. Szczycą się, że ich przodkowie jako kapłani służyli w świątyniach. Także i teraz zajmują znaczące miejsce w społeczeństwie, są majętni i wykształceni.
Ich znakiem szczególnym są specjalne sznurki, które mężczyźni noszą pod ubraniami. Przez całe życie mają ich kilka, kolejno dokładane w ważnych momentach, gdy chłopiec zaczyna naukę, żeni się. Podczas uroczystości religijnych i modłów tak kapłan jak i wierni oprócz "sekretnych sznurków" noszą specjalne stroje, przypominające męskie spódniczki. Są to pasy materiału koloru kremowego lub białe, w zależności od zamożności - bawełniane, z juty czy jedwabne. Na brzegach mają wykończenia, w "świętych" barwach: z jednej strony zielone, z drugiej - bordo, więc owijając się można mieć, w zależności od ochoty różne brzegi. Na szczególne okazje na ramiona zarzuca się jeszcze jeden kupon materiału, zazwyczaj jednak panowie noszą jedynie doti, długie do kostek, lub podwinięte i wtedy sięga do kolan.
Niektórzy bramini są tak ortodoksyjni, że nie zezwalają obcym (nie-Hindusom lub nie-braminom) na wchodzenie do swego domu czy "tylko" kuchni, gdzie najczęściej jest umieszczone miejsce poświęcone bogom. Nie godzą się, by przygotowywano im jedzenie i noszą ze sobą (do pracy, na spacer) nawet wodę. Takie obostrzenia powodują utrudnienia w życiu i czasem są wręcz tematem kpin ze strony ludzi bardziej postępowych. Moi znajomi nie mają takich zasad, razem jadamy, wprowadzali mnie do świątyni, pokazywali ołtarzyki udekorowane kwiatami, z płonącymi lampkami i kadzidełkami. Należy jedynie w tym miejscu zdjąć buty. Raz tylko zostałam niemal siłą wyciągnięta z pomieszczenia, gdzie był ołtarz. Umieszczono go za drzwiami, więc był niewidoczny i dlatego weszłam w butach, by przywitać się z panią domu.
U kobiet widzi się różne naszyjniki, które dostają podczas ślubu. Emblematy braminów są okrągłe, u wajśjów - grupy związanej z biznesem - prostokątne.
Z kolei kolejna kasta - kszatrijów (wojowników) jakby odstaje od hinduskiego modelu życia. Nie są tak religijni, w domu nie widzi się ołtarzy bóstw. Obrzędy weselne są wydarzeniem społecznym, na którym ludzie bawią się, a nie tylko odprawiają modły. Nie przewodniczy im żaden kapłan, a jedynie starsi. I jadają mięsa, a wieprzowinę podobno uwielbiają. Mogłam zobaczyć turban i nóż, które są noszone na specjalne okazje. Pokazano mi stroje, odmienne od poznanych dotąd. Ale to chyba bardziej zależy od miejsca, skąd pochodzą.
Dwie pozostałe kasty to siudrowie - służba i haridżanie - niedotykalni. Powstanie tej najniższej kasty ma swoje wyjaśnienie. Gdy na porządku dziennym były zabójstwa służących dokonywane przez panów, stwierdzenie "Nie dotknę Cię, ale od dziś jesteś dla mnie martwy" co prawda chroniło nieszczęśnika przed śmiercią, lecz równocześnie spychało na margines życia. Zwyczajnie nie istnieli. Zabronione było im przebywanie w jednym pomieszczeniu z członkami innych kast czy wspólne spożywanie posiłków. To o nich, pozbawionych praw, dbał Mahatma Gandhi. Ważna była też kwestia edukacji, zabiegano, by dzięki nauce mieli lepszy start. Na tym tle rozdrażnienia społeczne zachowały się do dziś; często przedstawiciele innych kast mają za złe niedotykalnym, że bez problemu dostają pracę, o którą ubiegają się też lepiej wykształceni. Bowiem z racji swej niskiej pozycji potrzebują oni mniej punktów czy wystarczają im niższe oceny.
W prawie każdej dziedzinie życie Hindusa podporządkowane jest niepisanemu prawu o kastach. Dodatkowo jest nieskończenie wiele podkast. Choć oficjalnie zostały one zniesione po odzyskaniu przez Indie niepodległości, głęboko tkwią w mentalności ludzi. I widzi się, że społeczności łączą się tylko pomiędzy sobą, nie dopuszczając nikogo spoza kręgu. Z przedstawicielami innych grup przyjaźnią się, siedzą razem przy stole, ale nie żenią się.
Tłumaczono mi, że w naszym środowisku także niezbyt mile widziany byłby mariaż dzieci profesora z szewcem. Skoro z biegiem historii osiągnęli pewien status, powinni go zachować dla potomnych.
Dlatego też nadal małżeństwa są aranżowane. W gazetach są ogłoszenia matrymonialne z podziałem na grupy. Wciąż rzadkością jest wzmianka, że "kasta nie ma znaczenia". Czasami młodzi ludzie starają się przeciwstawiać dawnym tradycjom, ale przez to mogą stracić kontakt z rodziną. Poznana przeze mnie dziewczyna, która wyszła za mąż wbrew woli rodziców za człowieka z niższej kasty, została automatycznie "zepchnięta" w dół, a co gorsze nie spotyka się już ze swoimi bliskimi. Co prawda czasem ludzie deklarują, że gdyby ich dzieci chciały pobrać się z miłości, to pewnie zgodziliby się na taki model związku, ale oddychają z ulgą, zadowoleni, że wszystko dzieje się w myśl przyjętym zasadom. I kolejne pokolenie będzie wzrastało według prawideł systemu kastowego...
Autor: Grażyna Kowolik
1 strona Powrót Góra Napisz do nas Szukaj Spis treści |